LISTA STRON

|SŁOWO WSTĘPU|

Witam szanownego czytelnika w swoich skromnych progach.
Zapraszam do zapoznania się ze spisem mojej "twórczości" i wybraniem odpowiadającej sobie pozycji.
W razie problemów zapraszam do zakładki "Bohaterowie".
Życzę miłej lektury!

PS Będę wdzięczna za wszelkie komentarze~!

|Statystyka, co mnie na duchu wcale nie podnosi ani nic|

czwartek, 8 września 2016

Sny - część pierwsza

Na pewnym fajnym forum o Tamagotchi (właściwie jedynym polskim), jest temat do opisywania snów, dlatego też zazwyczaj wrzucam moje sny w tamto miejsce. Postanowiłam jednak spisać je też tutaj, żeby mieć kopię zapasową. A jako, że większość z nich jest śmieszna - pasuje do bloga, elo.

Wrzucam w pisowni oryginalnej, chyba, żeby nagle mnie coś raziło XD


Ostatnio przechodzę sama siebie... xDD

Dzisiaj było coś mniej więcej takiego:
Jestem z Z. i ogólnie co chwilę zmieniamy miejsce, na początku jeździmy z moją mamą, potem pociągiem, potem ktoś nas gdzieś zawozi, i wszędzie jesteśmy poszukiwani i nie możemy znaleźć spokojnego miejsca.

A przed wczoraj to już w ogóle schiza xDDD Bo od niedawna w internacie dali nowe łóżka, które są tak bardzo twarde, że mi ręka cierpnie, jak śpię na boku.
I sen był bardzo niewyraźny, ale jak czułam się w nim niewygodnie to sobie myślałam "Karachan ma siłę, on mi pomoże, jest najlepszy" i wtedy niby było mi lepiej, a po chwili się przebudzałam xDDDD
 

Miałam dzisiaj dwa sny: pierwszy o zakończeniu roku i o tym jak musiałam cofnąć się, bo ubrałam biała bluzkę zamiast koszuli. Drugi o tym jak wróciłam do domu i miałam 3 Apple i Cupid i miały twarze częściowo lub całkowicie zmazane i ja takie emo i "mama co się stało ;__;" a ona mi tylko jakiś nowo wyremontowany pokój pokazywała i stwierdziłam, że muszę im namalować oczki i w głębi duszy nawet czułam dobrze, bo przynajmniej miałam okazję pomalować sobie.

Mój sen był chaotyczny, było trochę kataklizmu, trochę pociągów, przecen lalek, a nawet dostawanie ich (podczas snu pomyślałam, że nie jest fajnie dostawać lalki we śnie, bo po przebudzeniu ich nie ma ;; )
Tak czy inaczej najciekawszym momentem była msza. Ledwo się rozpoczęła, a już ksiądz dawał komunię, a nikt nie podszedł, więc szybko podeszłam, a już odchodził. Odwrócił się jednak do mnie i wepchnął mi pod twarz kielich i wepchnął garść hostii do buzi. Ja się przestraszyłam i tak z kilkoma w buzi i łzami w oczach wróciłam do bocznej ławki, gdzie siedziałam i powiedziałam mamie, że już tu nie chcę nigdy przyjść ;;
A potem było jakieś święto rodzinne i okazało się, że moja ulubiona kuzynka nie przyjedzie, przez co zdana byłam na tą, z którą nie mam o czym gadać ;_;  

Śniło mi się, że się nie mogłam obudzić ;_;
Nagle po prostu stwierdziłam, że to sen, ale nie mogłam otworzyć oczu ani się ruszyć, ale wiedziałam, że mogłam krzyczeć na pomoc. Jestem ciekawa czy serio krzyczałam @@ (przed pójściem spać brałam pod uwagę możliwość nie obudzenia się)  

Miałam sen, w którym były czarno-żółte pająki zwisające na pajęczynach w różnych miejscach domu. Na początku były tylko w kilku strefach domu, ale potem było ich coraz więcej i one spadały z tych pajęczyn jak się pod nimi przechodziło ;_______________; Chyba najgorszy typ snu. Chociaż ten i tak mnie nie zmęczył tak bardzo jak inne tego typu.
 EDIT: Śniło mi się, że znalazłam dobry kalendarzyk -,- DLACZEGO ;;  

Miałam sen-incepcję, a poza tym miałam w nim w rękawie kartkę, którą moja postać w fabule wczoraj miała XDDD To było lekko psychodeliczne.

Śniły mi się dzisiaj piękne lalki ;-; I connection za 20zl na wyprzedaży w opakowaniach XDDD wzięłam wszystkie, ale w myślach już miałam, że to pewnie sen ;__; a potem tlumaczylam mamie, że deal. potem byłam w jakimś zamkniętym mieście i walczyłam z zombie, wtf. I na końcu byłam znowu w sklepie z zabawkami i się kłóciłam z jakimś dorosłym, że kalafiorki nie znają wartości lalek xD (kalafiorki jako małe dzieci, bo od ich dłoni tak nazwałam xD) I potem do mnie dzwonili ze sklepu jak byłam w domu xD  

Miałam dzisiaj bardzo intensywny sen, który udało mi się zapamiętać. A więc był to:
ZJAZD FORUMOWY. XD
Który miał miejsce u mnie w domu. A właściwie w starym mieszkaniu- XD
Była Carol, Dogz, Inka (która potem zniknęła o: ), Michu z mężem i Maciek.
Michu mnie spytała, czy są tu gdzieś jakieś lasy, to odpowiedziałam, że tak, wszędzie wokół i zaproponowałam spacer. Tylko, że jak wyszliśmy to było ciemno, i w jednym miejscu lampy uliczne nie działały. (Poza tym były dwa księżyce na niebie XD). Więc spytałam "Ktoś chce tam iść?" I w sumie wszyscy tacy neutralni. To ja "Bo ja nie" i się cofnęłam, bo się bałam wchodzić w ciemne rejony, ale Wy jednak chcieliście iść. No to poszliśmy, weszliśmy do dużego torto-placka, który upiekł mój brat XDDD Zamknął drzwi do niego i powiedział, że go zrobił w pakcie z jakimś duchem, który teraz nas okrąża i będzie trawił 200lat. I że mam go pokonać, tak poza tym XD No to ja użyłam jakiejś magii i go zniszczyłam. Potem to ciasto było w wersji normalnej, były tylko dwa kawałki, brat wziął jeden, a tym drugim się podzieliłam z Wami (odkrajaliście sobie rękami, czy coś xD).
No i nadszedł czas powrotu. Ja miałam zawał, bo nie kupiłam wcześniej biletu do Warszawy, poza tym mój pociąg już odjechał, i tłumaczyłam mężowi Michu, że nie chcę być po 22 na miejscu, bo to za późno XD Ogólnie najbardziej martwiliśmy się o powrót Maćka i go prowadziliśmy na stację, chociaż tak na prawdę, to on ma najbliżej ode mnie i pociąg mniej niż co godzinę- XD Potem byłam na jakimś wielkim dworcu z Maćkiem, Michu i jej mężem, weszliśmy do jakiegoś pociągu i do Maćka leciały teksty w stylu "dbaj o siebie", "bądź ostrożny" i wgl., jakby nie wiadomo gdzie jechał XD Ale Michu powiedziała, że przecież jedzie z nim w tym samym kierunku (no bo do Warszawy przez Poznań XD), więc było ok. Tylko pociąg ruszył i musiałam wyskoczyć przez drzwi XDDD Stałam na jakimś dziwnym brzegu torowiska przy jakiejś ścianie...
I wtedy to coś walnęło mnie w potylicę |:
Obudziłam się, ale mocny nieogar miałam. Nic mnie nie bolało, ale czułam, że serio mnie ktoś uderzył XD  

Dzisiaj miałam trochę dziki sen, jakieś wspinaczki, lalki i inne nudziarstwa, ale chyba warto wspomniec, że w tym śnie miałam iść zamiast Maćka do szkoły XDD i to było takie wielkie łóżko, gdzie można było leżeć zawiniętym w kołdrę i nauczycielka kilka razy czytała listę obecności, a potem każdy miał opisać jakiś dowolny obrazek XDD i jeszcze było jakieś kupowanie biżuterii xD  

Dwa koszmary:
Pierwszy - że mama miała inne ciało. Niby to samo, ale czułam, że inne. I się okazało, że coś ją użądliło i umierała, ale wszczepili jej świadomość w inne ciało XDDDDDDDDDDDDD To było tak bardzo dzikie.
Drugi - oglądałam nowych mutantów i rola Petersa była tak bardzo żałosna, robił jakieś nudne rzeczy i na końcu podskoczył z radości. A POTEM ODETCHNĘŁAM Z ULGĄ, ŻE TO TYLKO SEN XDDDDDDD  

 Dzisiaj chyba mi się śniło coś z mutantami *-*  


Dzisiaj trochę różności, ale najbardziej zapamiętałam plażę i... Michaela Fassbendera *-* (Odtwórca roli młodszego Magneto).
Oglądał moje blizny na nogach (których nagle było o wiele więcej niż faktycznie mam) i porównywał do swoich... Znaczy tam była taka senna dziwaczność, że ja niby grałam gdzieś córkę Magneto i z tego powodu miałam te same blizny co on XDDDD A on je tak dotykał palcem i mówił "O, tą też mam", tylko był w tym śnie jako aktor, nie Magneto, dlatego no dziwne, aczkolwiek to było trochę tak, jakby serio był moim ojcem, tak czy inaczej było super XDDDDDDDD  

Znowu pociągi, żadna nowość... a oprócz tego w tym śnie było bardzo dużo mojej byłej przyjaciółki (ostatnio często mi się śni T_T) i... już drugi raz w ciągu tygodnia-dwóch przyśnił mi się Olly Alexander @@" Nigdy nie mogę zrozumieć, czemu w snach pojawiają mi się losowe osoby. Niedawno mi się śniła Maisie Williams w swoim stroju z GoT... a przecież nie oglądałam nigdy GoT, nie widziałam jej zdjęć żadnych ostatnio ani nic. A Olly to śnił mi się ostatnio w wersji z God Help The Girl, a dzisiaj nie wiem, czy w tej też, ale na pewno też jako on, za duża biała koszulka i czarne szorty. Tak było. Ale to mega dziwne XDDDDDDD Już mniej mnie dziwią ludzie z mojej klasy z podstawówki i gimnazjum XD  

 O, i jeszcze taki śmieszny epizod tam był. Byłam w jakiejś klasie, niby mojej, i było referendum, gdzie głos oddawali wszyscy od 15 roku życia. I ja zbierałam i liczyłam głosy tam. Ludzie oddawali na różnych kartkach w kratkę, na karteczkach (takich do zbierania) i pisali tam zazwyczaj nie "TAK" lub "NIE", tylko jedno zdanie, z którego musiałam dopiero wywnioskować, czy są za, czy przeciw XDD A pytanie było 1000/10. Nie pamiętam do końca, jak brzmiało, ale coś w stylu, czy transseksualni ludzie mogą wymieniać waluty, czy coś XDDDDDDDD Pamiętam jak z takim poker fejsem tam stałam i liczyłam te głosy XD
 EDIT:
Ok. Dzisiaj było dziwnie. Głównym bohaterem mojego snu był Kylo Ren.
Na początku byłam z tatą u dziadka w salonie, a Kylo Ren odcinał głowy ludziom i się baliśmy, że nam też odetnie i najpierw byłam taką chłodną jednostką, ale szybko zamieniło się to w rozpaczliwy szloch "Kylo reeen, nie zabijaj mnieee, zrobię wszystko, przydam ci się serio T---T". I jak przyszedł to nas nie ruszył, a potem wyszłam z salonu i tam było nagle inne pomieszczenie jakieś z kolumną, wyglądało jak to miejsce, z którego się steruje dużymi statkami kosmicznymi XD I miałam tam jakieś pomysły na lepszy początek 7/8 części GW i chciałam się skontaktować z reżyserem, ale podesłali mi panią producent i jej podałam swoje pomysły i ona powiedziała, że są świetne i ogólnie chciałam poprawić image Kylo, żeby wyglądał jak złol, a nie jakieś nie wiadomo co XDD
 EDIT: Chyba nie podbiło ostatnio, nie ważne. Lubię tutaj po prostu spisywać swoje sny, nikt nie musi tego czytać XD
Dzisiaj we śnie byłam Harley Queen, a przynajmniej czasami wyglądałam jak ona, a czasami jak ja. Nie pamiętam o co tam chodziło, ale to było raczej coś obyczajowego, niż jakaś akcja. Mój brat przetapiał szkło, bo chciał piniążki jak zwykle i mama chyba była tym załamana, czy coś. No i był tam Peters, który łaził z tą grupką ludzi, z którą się zadawałam i robił różne obrzydliwe rzeczy, np. wymiotował na kogoś (ale tak przez kilka dobrych sekund, trzeba było mu powiedzieć, żeby się ogarnął). To było w kij dziwne. I spałam do 12 niemal XDDDD
EDIT: (8.09)
Wczoraj mi się śniło, że mogłam się powiększyć i wyrzucać bomby spadające na Ziemię w kosmos, albo zamykać w różowych bańkach jak w SU, co nie było takie bezpieczne. A pod koniec snu siedziałam z jakimś chłopcem na ławce nad morzem i wtedy się tak stopniowo budziłam, a on stopniowo znikał ustępując miejsca pustce XDD
Dzisiaj zaś było tego o wiele więcej. Najpierw byłam u mojej byłej przyjaciółki, miałyśmy niby poważną rozmowę, ale w bardzo ciepłym tonie i nie pamiętam, na czym się skończyło. Potem byłam na rocznicy ślubu cioci i wujka, wszyscy siedzieli na podwórku pod takim namiotem i czekali aż wrócą z kościoła. Niektórzy twierdzili, że oni dopiero wyruszyli, a niektórzy, że będą już wracać. Jednak przybyli chwilę później wraz z dziećmi, usiadłam z kuzynką na jednym szerokim fotelu. Potem było coś takiego, że spałam na jakiejś poduszce na trawie, bo byłam zmęczona tą imprezą (kiedy nawet we śnie śpisz, lolol), i spory kawałek snu o tym, jak się przekładam z boku na bok, z miejsca na miejsce i okrążam ich wszystkich XDDD I muzyka leciała inna co chwilę. Potem stwierdziłam, że czas na imprezę i z boku namiotu było wejście do takiego miejsca co przypominało scenę (takie jakby dwie sceny połączone ze sobą), potem tam było nawet miejsce z wodą i wysuwany pomost, tak czy inaczej densiłam tam i śpiewałam potem nawet piosenki z Barbie jako Księżniczka i Żebraczka, ale te wysokie partie dość głośno i mnie uciszali, bo jakaś ciotka spała XD A ja się ciągle bałam, czy mój głos dobrze wychodzi. W każdym razie densiłam i kij, chciałam jedną z zasłon zasłonić wejście na scenę od imprezy, ale nikt z obecnych na scenie mnie nie słyszał, więc krzyknęłam na nich, oni "???", a ja, że nikt mnie jak zwykle nie słucha i poszłam emować w kącie i się cięłam długopisem XD Znaczy rysowałam sobie kreski, ale potem faktycznie mi w jednym miejscu lekko krew pociekła. I tata się pytał, czy wszystko w porządku, a ja z ustami przy ranie, że tak XD
Potem wróciłam do densów i było coś w rodzaju lodowiska, ale nie jestem pewna, czy ludzie się tam ślizgali, czy po prostu tak jakoś biegali w kółka. I byłam z jakimś kolesiem pod ramię i razem kółkowaliśmy, a nagle zobaczyliśmy Kylo Rena wbitego w ziemię. Kilka osób chciało go zobaczyć, czy coś, ale ja użyłam mocy i go przeniosłam na bok. Był tam też ktoś, kto wyglądał jak hybryda Vadera z Kylo Renem i on był jego ojcem. I potem też razem śmigali w kółeczkach, a miecz Kylo od zimna wyglądał jakby był z przezroczystego plastiku... trochę jak stopione przezroczyste plastikowe sztućce XD I chciałam z nim zdjęcie, dlatego mój towarzysz pożyczył mi swój wielki tablet. Wciskałam boczny guziczek, żeby włączyć aparat, ale tam jakieś gry się włączały i rzuciłam "Wszyscy mają w tym miejscu aparat, a ty gry" i hehe, w końcu włączyłam to ręcznie i zaczęliśmy sobie robić foty, nagle wszyscy właściwie zaczęli, średnio to wychodziło, ale nie było źle, ściągnęłam do tego czapkę (którą czasem miałam), ale ogólnie miałam brzydką bardzo cerę tam i trochę smutłam. I jak już zrobiliśmy kilka zdjęć, dużo osób zaczęło opuszczać to miejsce, a ja zaczęłam proponować, że zrobimy grupkę na "Cukierbuku", gdzie każdy wrzuci te foty, ale mój kolega mi zniknął, inni też już wychodzili i poszłam za nimi do wyjścia. Tam były jakieś namioty, czy coś, znalazłam z ludźmi, których niby znałam, ale czułam, że ich jednak nie znam. Mieli kilka różowych butelek wody (którą wcześniej rozdawali na "lodowisku") i znowu myślałam, że to te z Peppą, ale jednak nie XD I wbiłam im w namiot, a oni go właśnie składali i na mnie opadł. Jak wychodziłam to tam w środku jeszcze dwóch kolesi było, ale im się nie chciało wychodzić. Potem ci co składali rzucili czymś, że nie rozumiałam i im powiedziałam, że tak ciągle jest, że ludzie coś mówią, a ja nie rozumiem np. jakiegoś wyrazu i nie łapię XDD I na tym był chyba koniec.
Jeszcze podczas densów zaśpiewałam komuś tam piosenkę tworząc na bieżąco rymowany tekst, to było mega XDDD  

Mam nadzieję, że się dobrze bawiliście, bo ja w większości tych snów tak XD

  

2 komentarze:

  1. Hah też kiedyś prowadziłam sennik XD Miałam takie zjebane sny zawsze... XD twoje też są niczego sobie hehe xd

    Mi się raz śniło, że latałam na hulajnodze i uciekałam przed tyranozaurem.. hmm..
    Albo, że umarłam i razem innymi umarłymi czekałam na przystanku autobusowym na Charona, który miał nas przewieźć przez Styks.
    Raz też wylądowałam w kreskówce o Scoobym Doo. I w grze.
    A raz gwałcił mnie pająk.
    A pewnego razu obierałam marchewki i patrzył się na mnie trup w łachmanach. Rzuciłam w niego marchewkami i pobiegłam w stronę drzwi wyjściowych od domu, ale złapał mnie za ramiona.
    A przykładowo dzisiaj, śniło mi sie, że trafiłam do jakiejś pozornie wyludnionej wsi. Okazało się bowiem, że są tam ludzie, ale pod podłogą swoich chat mają jakby "dodatkowe mieszkanie". Coś jak schron na przykład. Chowają się tam przed Daenerys, która ze swoimi smoka terroryzowała mieszkańców. Spotkałam tam też Aryę Stark, z którą uknułyśmy plan zabicia Dany. I w sumie udało nam się ją w końcu złapać w jakiś sposób, ale niestety obudziłam się i już nie wiedziałam czy ją zabiłyśmy. Pewnie tak. Albo spaliły nas jej smoki XD

    Mam nadzieję, że niedługo znowu coś wrzucisz XD

    ~Pesa

    OdpowiedzUsuń
  2. CZEMU NIE MÓWIŁAŚ ŻE COŚ PISZESZ JEZU URU :/

    OdpowiedzUsuń