LISTA STRON

|SŁOWO WSTĘPU|

Witam szanownego czytelnika w swoich skromnych progach.
Zapraszam do zapoznania się ze spisem mojej "twórczości" i wybraniem odpowiadającej sobie pozycji.
W razie problemów zapraszam do zakładki "Bohaterowie".
Życzę miłej lektury!

PS Będę wdzięczna za wszelkie komentarze~!

|Statystyka, co mnie na duchu wcale nie podnosi ani nic|

sobota, 9 czerwca 2012

3# EURO - AKADEMIA [opowiadanko]

***
Zaczął się nowy rok szkolny w Euro - Szkole. Nauczyciele mają z tego powodu wiele obowiązków związanych z papierami i te pe. Ale nie tylko oni. Otóż i uczniowie muszą wybrać w swoich klasach reprezentantów, czyli przewodniczącego, zastępce, skarbnika i kronikarza. Niektórzy biją się o te tytuły, inni nie chcą brać udziału w wyborach ze względu na zbyt wielki zakres obowiązków. Jednak przyjrzyjmy się bliżej każdej z klas: A, B, C i D.
***
W klasie A było dosyć głośno. Bez znaczenia jaki jest skład klasy - jeśli wśród uczniów jest Feliks Łukasiewicz, cicho na pewno nie będzie.
- No to ja totalnie zgłaszam swoją kandydaturę! - zamachał ręką blondyn. Z ławki za nim słychać było cichy śmiech.
- Ależ po co się zgłaszasz, skoro wiadomo, że wybory wygram ja? - Iwan uśmiechnął się pod nosem.
- No chyba cię pogrzało! - Feliks wykonał na krześle obrót o 180 stopni aby rzucić wrogie spojrzenie Rosjaninowi. - Tak jakby to wygram ja! I koniec, kropka!
Rosja by coś powiedział ale zagłuszyło go chrapnięcie pewnego Greka. Wszyscy zwrócili na niego głos.
- Ej, Grek~! Totalnie zagłosujesz na mnie, co nie? - Feliks podreptał do niego i tknął go w ramię.
- Co? - mruknął zaspany Herakles.
- No eeeej~ Wyboru do samorządu szkolnego mamy~ - mruknął mu zniecierpliwiony blondyn.
- Ah... Wybory? Ah... Też chcę kandydować - sapnął. Feliks i Iwan wymienili spojrzenia. Grecja kandyduje. No nic, zabronić mu nie można a i tak nie wygra.
- Dobra... No a totalnie ktoś jeszcze może chce kandydować? - spytał Feliks klasy. No okej, skoro Rosja i Grecja kandydują to czemu by nie zaostrzyć sobie konkurencji? Felek nagle poczuł, że lubi wyzwania.
Blondynka z pierwszej ławki podniosła rękę.
- Mogę też ja? - spytała.
- Ta~ Totalnie możesz - skinął potwierdzająco głową i usiadł na jej ławce. - Nawet nie myślałem o tym, że byś chciała.
- Dużo rzeczy nie wiesz, kuzynku - odpowiedziała uroczo.
Zrobiono więc kartki do głosowania. Czeszka już wpisywała imię Feliksa, gdy poczuła, że ktoś za nią stoi. Poczuła tylko chłód i już wiedziała kto to.
- Ah... Towarzyszka niech lepiej zagłosuje na mnie, da? - powiedział głos za nią. I już skreślone imię Polaka ustąpiło miejsce Iwanowi.
Rusek głosował na siebie.
Polak zresztą też.
Grecja przespał i nie oddał głosu.
- No to totalnie mamy wyniki... I totalnie trzeba powtórzyć głosowanie! - zbulwersował się Feliks. To nie do pomyślenia aby Ruski miał więcej głosów od niego!
- Dlaczego? - spytała całkiem spokojnie Czeszka.
- Ruski podrobił głosy! Na pewno!
Czeszka przełknęła ślinę. Było jej żal Felka. Ale co miała poradzić na to?
- Pokaż, przeliczę głosy jeszcze raz...
Po przeliczeniu głosów wyszło jednoznacznie, że przewodniczącym będzie Rusek. Feliks załapał się na zastępcę.
- Tylko jeden głos... Jeden głos.... - mruczał zdołowany Felek - To pewnie przez Greka, on nie zagłosował - rzucił mu wściekłe spojrzenie.
- Spokojnie, spokojnie, nic się nie stało - pocieszała go kuzynka z wielkim poczuciem winy. - A kto zostanie skarbnikiem?
- Według zasad powinien nim zostać jeden z kandydatów... - powiedział Rosja i wszyscy spojrzeli na śpiącego Grecję.
- To może jednak ja się zajmę finansami! - gorączkowo zaproponowała Adela. Nie chcieli przecież kryzysu w klasie. Grecji dali do robienia kronikę. Może chociaż to mu wyjdzie.
***
W klasie B też było głośno.
- Odstaw to na miejsce, jasne?! I usiądź w końcu! - wrzeszczał Ludwig próbując doprowadzić Sorena do porządku. Duńczyk robił co chciał a Niemiec miął już tego serdecznie dość. Na domiar złego przy otwartym oknie siedział Jayden i palił jakiegoś skręta. Tylko Marina zmulona siedziała w pierwszej ławce i czekała aż Ludwig zrobi z klasą porządek. Niemiec w końcu zostawił Duńca, poczekał aż Holender skończy palić i zaczął mówić.
- Musimy wybrać samorząd klasowy. Tylko bez przekrzykiwania! Kto jest chętny niech podniesie rękę - nakazał i stanął przy tablicy z kredą. Rękę podniósł oczywiście Duńczyk a także nieco znudzony Holender oraz o dziwo Portugalka. Ludwig zapisał ich nazwiska na tablicy. Dopisał też swoje. Tak na wszelki wypadek.
Zrobiono karteczki i oddano głosy.
Duńczyk zagłosował na siebie.
Holender też na siebie.
Marina zagłosowała na Niemca (chociaż był hałaśliwy ale przynajmniej zabroniłby palić Holendrowi).
Ludwig długo się zastanawiał czy wolał palącego Jaydena czy nie-wiadomo-co-ona-wymyśli Marinę. Wybrał jednak kuzyna.
- Tak więc przewodniczącym zostaje Jayden - ogłosił Ludwig.
- Huraaa~! - wrzasnął Duńczyk.
- Zastępcą zostaję ja.
- Huraaa~! - wrzasnął Duńczyk.
- ...a skarbnikiem zostaje któryś z was - dokończył Ludwig zabijając Sorena wzrokiem. W duchu modlił się aby to jednak Holender został skarbnikiem. Był skąpy, więc nie wyda kasy tak sobie. Istnieje też ryzyko, że pieniądze zabierze do własnej kieszeni... - No i któryś musi zostać kronikarzem.
- Ja, ja! Ja chcę rysować! - Duńczyk zamachał się ręką na śmierć a klasa odetchnęła z ulgą.
- Jo żem się dudkami [pieniędzmi] zaopiekuję - Jayden tymi słowami dał zgodę na bycie skarbnikiem.
I odpalił kolejnego skręta.
***
W klasie C za to było cicho. W porównaniu do poprzednich klas, oczywiście.
- Wybory? Okej. No to kto kandyduje? - spytał wesoło Antonio. I już po chwili na tablicy widniały imiona kandydatów: Anica, Ida, Felicjano, Antonio i (ku jego niezadowoleniu) Lovino.
- Debilu, ja nie startuję! - wrzasnął Włoch.
- Oczywiście, że startujesz - Hiszpan puścił do niego oczko.
- Vee~ - skomentował to drugi Włoch.
Rozpoczęto głosowanie.
Hiszpan zagłosował na Lovino.
Felicjano zagłosował na Antonia (zagłosowałby na braciszka ale skoro on tak bardzo nie chce...).
Lovino wybierał pomiędzy Anicą i Idą. Wybrał Anicę, bo mieszkała bliżej niego, poza tym Ida była spokrewniona z TYM Kirklandem. A szanownego rodu na 'K' miał po dziurki w nosie.
Anica zagłosowała na Idę a Ida na Anicę.
- No to wyniki - ogłosił rozpromieniony Hiszpan - Przewodniczącą zostaje Anica!
Chorwatka uśmiechnęła się szeroko. Oj zrobi tu porządek, oj zrobi.
- No i z zastępcą mamy problem, bo jest remis pomiędzy mną, Idą i Lovino ale myślę, że dziewczyny się lepiej dogadają, więc niech Ida zostanie zastępcą~
Irlandka się uśmiechnęła. Oj będzie się chwalić braciszkowi, oj będzie.
- A skoro Ida jest zastępcą to ja i Lovino będziemy kronikarzami w każdy piątkowy wieczór będziemy uzupełniać klasową kronikę - Hiszpan rzucił porozumiewawcze spojrzenie Włochowi.
- Kurna, nie! Nie będę niczego z tobą robił!
- Jak nie jak tak, no Lovinoo~
- Kurna, mówię, że nie! J-ja... chcę zostać skarbnikiem... Ale sam! Albo ewentualnie z Felicja-.. albo nie. To gamoń, zgubi wszystko.
- To może będziesz z nim robił kronikę? Bardzo ładnie rysujesz~
- Kurna! Nie podlizuj się kretynie!
Irlandka wstała, trzepnęła w łeb, i Hiszpana, i Włocha, i ogłosiła:
- Antonio, będziesz zastępcą, finansami zajmę się ja a Włochy dostaną kronikę.
Cała klasa odetchnęła z ulgą, że Włochy nie będą maczać palców w klasowych funduszach.
Oprócz Felicjano, który nawet się nie cieszył z otrzymanej funkcji, bo zasnął.
***
No i została klasa D. Tu było cicho. No, powiedzmy, że było. Wszyscy po dziś dzień się zastanawiają kto wsadził Arthura i Francisa do jednej klasy.
Pomińmy ich miłosne i niemiłosne dialogi.
- Ekhem... - Szwed odkaszlnął myśląc, że doprowadzi ich do porządku. Nie udało się. Na szczęście Olena też miała już tego dość.
- Przepraszam, ale możecie się uspokoić? - spojrzała błagalnie na Anglika i Francuza. Oboje zatrzymali się w miejscu i umilkli. Arthur z powodu swojej nienagannej etykiety a Francis... zauważył biust swojej koleżanki z klasy.
- Ohąhą, ależ oczywiście, mon cherie~ - podleciał do Ukrainki niebezpiecznie.
- Eh... - westchnął Arthur. - Dobra, koniec tego, zróbmy w końcu te wybory. Kto kandyduje? Bo ja to na pewno - uśmiechnął się pewny siebie.
- Ah, daj spokój~ Przecież to ja wygram~ - Francuz zamachnął włosami.
- No chyba, kurde, nie! Nawet się nie zgłosiłeś! - warknął Anglik.
- To się zgłaszam~
- ... Ktoś jeszcze?
- Ja bym chciała - nieśmiało zgłosiła się Olena.
- Okej, ktoś jeszcze?
- Ja - mruknął Berwald.
- ...Jesteś pewny? - Arthur uniósł jedną brew. Szwed skinął głową na 'tak'. - Okej...
Rozpoczęto głosowanie.
Francis zagłosował na żyzne gle-... znaczy się na Olenę.
Arthur na Szweda.
Szwed na Olenę.
A Olena na Arthura.
- Ah, bardzo mi miło! - ucieszyła się Ukrainka dowiadując się, że wygrała wybory. Francuz rozpoczął akt fangirlowa-.. fanboyowania jej co wygląło jak taniec godowy.
- Ja i ty mamy tyle samo głosów... - mruknął Arthur do Szweda. - Trzeba zrobić dogrywkę.
W dogrywce Olena głosowała znowu na Arthura a Francuz na siebie.
- Francis! You bastard! - warknął Arthur przeglądając głosy drugiej tury. Po chwili jednak się uspokoił. - No cóż, tak czy inaczej zostanę zastępcą. Berwald, zajmiesz się funduszami a ten pieprzony Francuz porysuje sobie w kronice.
- Ah, to zaszczytna praca dla mnie~ Będę robił duuużo zdjęć~ - Francis wyciągnął aparat i zaczął robić zdjęcia Olenie. Przy czym miał włączone przybliżenie i w kadrze znajdował się sam jej biust.
***
Puenta końcowa:
...
Iwan ją zjadł.